Benefity pracownicze. Co dziś się liczy i dla kogo?
Na rynku dostępnych jest wiele badań, których wyniki określają relację między branżą w jakiej działa firma, wiekiem pracownika czy zajmowanym stanowiskiem, a świadczeniami, które są najchętniej wybierane. Jesteśmy jednak zdania, że wszystkie te dane nie determinują naszej tożsamości. Z prowadzonej przez nas Kafeterii MyBenefit korzysta już kilkaset firm zatrudniających tysiące pracowników, w wieku od 20 do 70 lat. Materiał do badań mamy więc bogaty i interesujący.
Poznaj Krzysztofa. Ma 30 lat i mieszka w Krakowie. Pracuje jako menedżer w międzynarodowej firmie telekomunikacyjnej i zarządza kilkuosobowym zespołem programistów. Niemal trzy lata temu koledzy z pracy namówili go na wypad w Tatry – w ciągu kilku dni byli na Małym i Dużym Kościelcu i Ornaku. Była to niezwykła wyprawa, dzięki niej Krzysztof odkrył w górach coś więcej niż Krupówki i oscypek. Dwóch kolegów z jego grupy zabrało ze sobą profesjonalny sprzęt wspinaczkowy, czym mocno go zainteresowali. Proponowali mu nawet wejście na niewysoką skałę, ale postanowił najpierw spróbować swoich sił na sztucznej ściance wspinaczkowej. I odnalazł swoją pasję! Od tamtej pory kilka razy w tygodniu trenuje na ściance niedaleko biura i ćwiczy na siłowni, a w sezonie regularnie jeździ w polskie góry i zdobywa nowe doświadczenia. Sporo zainwestował też w sprzęt turystyczny i wspinaczkowy. W przyszłym roku planuje ze znajomymi wyprawę w Alpy i chce się do tego dobrze przygotować.
Indywidualizm a statystyka
Aby nie dać się zwieść danym gromadzonym w tabelach tym razem spróbujemy spojrzeć między wierszami tabelek i dostrzec za wykresami żywego człowieka. Który owszem, pasuje do jakiejś grupy wiekowej, a także zajmuje konkretne stanowisko i ma określone zarobki… ale oprócz tego ma swoje pasje, marzenia, plany i doświadczenia, które go kształtują i determinują jego decyzje.
Krzysztof, który pokochał wspinaczkę górską i regularnie jeździ w Tatry z kolegami z pracy w poprzedniej firmie, gdzie pracował jako programista, dostawał co roku bony do sklepów. Zwykle przy ich użyciu robił po prostu spore zakupy spożywcze, raz nawet kupił sobie elegancką koszulę i krawat. Był bardzo zadowolony z tego rozwiązania, choć żałował, że taki prezent od firmy otrzymywał tylko raz w roku. Teraz korzysta z karty sportowej i Kafeterii, w której rezerwuje noclegi czy zaopatruje się w mapy, przewodniki i sprzęt sportowy.
Statystycznie Krzysztof jest taki sam jak Adam, Marcin i kilku innych programistów z grupy wiekowej 24-40. Ze statystyk nie dowiesz się jednak, że Krzysztof planuje wspiąć się na Mount Blanc i od wielu miesięcy się do tego przygotowuje. I, że odkrył nową pasję, bo dostał w swojej firmie coś więcej, niż tylko „bon do sklepu”.
Stereotypowa księgowa może być Agnieszką – singielką, która kocha jogę, czyta książki i lubi chodzić do kina, albo Krystyną, która niedawno została babcią i co roku jeździ na wczasy w to samo miejsce, a tak naprawdę od dawna marzy jej się rejs statkiem pasażerskim na Karaiby.
Czego nie mówią nam wyniki badań
W statystykach tych różnic nie zobaczymy. Nie odkryjemy kim są ludzie, których zatrudniamy. Nawet przeprowadzając bardzo dociekliwe badania wewnątrz firmy nie poznamy takich szczegółów z życia swoich współpracowników. Nie dowiemy się, jakie mają zainteresowania i problemy. Z czym mierzą się na co dzień, a co planują na później. Suche liczby nigdy nie dadzą nam takiej wiedzy o drugim człowieku, jaką może dać zwykła rozmowa, przeprowadzona na przykład przy okazji parzenia porannej kawy.
Tak. Wiem, że masz w swojej firmie 50 pracowników.
No dobrze, 500.
Więcej?
Ok. Rozumiem, że nie dasz rady napić się kawy z każdym z nich…
Chciałbyś jednak, żeby każdy z nich czuł się dowartościowany. Rozumiesz, że mają problemy i chcesz wspierać w ich rozwiązywaniu. Cenisz ich. Chcesz, by mogli rozwijać swoje pasje i zainteresowania.
Pozwól decydować swoim pracownikom
Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest pozostawienie decyzji im samym. Wybór, którego dokonają sami zainteresowani. Nikt tak dobrze nie dobierze dla nich oferty jak oni sami. Może zainspirowani przez kolegów pierwszy raz w życiu pojadą w Tatry? Może idąc za przykładem koleżanki wybiorą się w końcu do teatru? Pozwólmy, by dokonali wyboru, podejmowali własne decyzje. Nie zgadujmy, czego im trzeba. Nie kierujmy się wyłącznie wynikami ankiet i statystykami. Zobaczmy po drugiej stronie człowieka i pozwólmy mu swobodnie decydować o świadczeniach, jakie chce realizować. Możesz wykorzystać do tego Kafeterię – platformę pełną inspiracji i propozycji, z których każdy będzie mógł wybrać dla siebie coś ciekawego.
Wpływ branży na wybory świadczeń
Co piąta firma korzystająca z Kafeterii MyBenefit działa w branży finansowej (banki, leasing, inwestycje, ubezpieczenia itp.). Pracownicy wszystkich tych firm przeznaczają zaledwie 16% swojego budżetu na karnety i wejściówki sportowe. To niedużo. Jeśli jednak przyjrzymy się dokładnie jednej, konkretnej spółce, okaże się, że te same karnety i wejściówki stanowią co drugie świadczenie wybierane przez pracowników! Jedna piąta funduszy przekazywanych do Kafeterii MyBenefit jest przeznaczana na usługi turystyczne. Są jednak takie firmy, w których wyjazdy wybierane są zaledwie w 2% przypadków.
Zmiany w świecie benefitów
Z każdym rokiem przybywa propozycji, jakie pracodawcy mają dla swoich pracowników – kiedyś luksusem były wygodne, regulowane fotele obrotowe. Teraz do dyspozycji mamy ergonomiczne stanowiska i komfortowo urządzone pokoje do pracy twórczej, z hamakami i kolorowymi poduszkami, albo wygodne, sprzyjające samotnej koncentracji, z wygłuszonymi ścianami, przytłumionym światłem i WI-FI. Ubezpieczenie na życie i prywatna opieka medyczna – świadczenia uniwersalne, które doceni większość pracowników – stały się benefitowym minimum, jakie powinien oferować pracodawca. Ledwie parę lat temu pojawili się na rynku dostawcy kanapek, a dziś wyjątkiem są korporacje, które jeszcze nie sponsorują załodze koszy pełnych owoców, kawy z ekspresu i kilku rodzajów herbat. Coś, co kiedyś wydawało nam się dodatkiem, dziś staje się standardem. Benefity nie są oczekiwane – są oczywiste.
Możesz dać pracownikom po prostu bon do sklepu. Jest nawet spore prawdopodobieństwo, że kupią sobie za to coś ładnego i będą zadowoleni. Możesz jednak dać im dużo, dużo więcej! Możesz ich zainspirować do ogromnych zmian w życiu. Zainteresować czymś zupełnie nowym. Pomóc odnaleźć pasję. Zaangażować, namówić do wyjścia z domu, poznawania ludzi. Masz ogromny, realny i bezpośredni wpływ na ich życie.
Pamiętaj o tym.
KAFETERIA – platforma motywacji i inspiracji, na której pracownicy mogą dowolnie wybierać interesujące ich usługi i produkty z bogatej oferty świadczeń pozapłacowych.